» Blog » Kobiety w RPG - okiem zza barykady
05-03-2012 01:16

Kobiety w RPG - okiem zza barykady

Odsłony: 164

Komentarze


Bielow
   
Ocena:
+2
Czekaj - moja riposta będzie bardziej Mojsza niż Twojsza ale dopiero z rana!
05-03-2012 01:22
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
czekam :)

Co prawda ta riposta ( z nieznacznymi poprawkami które wprowadziłem dzisiaj) ma już kilka lat, jakoś tak... nie było okazji :)

Aha, i układ tekstu jest podyktowany dzisiaj moim buntem przeciwko Edytorowi Notek :)
05-03-2012 01:28
Szponer
   
Ocena:
+4
Damn, jestem facetem. Uwielbiam broń białą, krasnoludy i wojowników. W życiu nie grałam elfią łuczniczką. W ogóle grałam rzadko urodziwymi elfkami...

A do RPG wciągnęła mnie koleżanka, która już jakiś czas grała i miała trochę dość nieogarniającego MG. Czy ja żyję w równoległym świecie? :D

Co do odgrywania panów to gram ze świetnym aktorem - każda kobieta przy nim blednie na sesji;)
05-03-2012 01:29
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Szponer, ty to wogóle jesteś dziwna, ty grasz w bitewniaki :P
A koleżanka jak zaczęła grac? :)
05-03-2012 01:33
Szponer
   
Ocena:
+2
Ta, widzę figurki, których nikt normalny nie widzi;]

Koleżanka grała z innymi koleżankami i kolegami;) (o dziwo w tej drużynie było więcej pań niż panów, pewnie dlatego miała dość;p)
05-03-2012 01:38
oddtail
   
Ocena:
+10
Tekst jest interesujący. Nie ze wszystkim się zgadzam, ale jest napisany na poziomie.

Parę komentarzy na szybko:

1) Zdawanie sobie sprawy, że kobiety różnią się od mężczyzn to nie seksizm. To zdrowy rozsądek. Czy te zmiany są biologiczne czy kulturowe nie podejmę się oceniać, bo to jak wsadzenie kija w mrowisko - ale faktem jest, że kobiety komunikują się, myślą, odbierają i reagują inaczej niż mężczyźni. Statystycznie rzecz biorąc ;)
2) Przestrzegałbym natomiast przed tak mocnymi uogólnieniami jak to, co piszesz. Kobiety mają statystycznie pewne skłonności, podobnie jak faceci, ale to są raczej tendencję w tę czy inną stronę niż mocne, wyraźne reguły. A cały Twój tekst sugeruje, że coś, co jest "typowo kobiece" automatycznie jest robione/mówione/myślane przez kobiety. Różnica między wskazywaniem pewnych cech typowych dla danej grupy a mówieniem, że "członek tej grupy robi to a to" to różnica między uogólnieniem a stereotypem.
3) RPG kładą duży nacisk na konflikt. Kobiety często podchodzą do konfliktów inaczej niż mężczyźni. Z tego co wiem, mężczyźni mają tendencję do preferowania rozwiązań bezpośrednich, starcia. Ponieważ RPG, od mechaniki do typowych historii, sprzyja takim rozwiązaniom, mężczyzn naturalnie ciągnie do tego rodzaju rozrywki nieco bardziej. Tu bym upatrywał się przyczyn popularności erpegów wśród facetów.
4) Homoerotyczne czy homoseksualne wątki u postaci kobiecych wynikają z tych samych powodów, dla których na imprezach dziewczynom - w zasadzie heteroseksualnym - zdarza się całować czy miziać, a facetom nie. I podobnie, z powodów, dla których faceci rzadko się przytulają na powitanie czy trzymają za rękę. Kobiety a) mają mniej tabu w kwestiach fizyczności, b) istnieją w kulturze tradycyjnie zdominowanej przez mężczyzn, więc często świadomie lub nieświadomie robią rzeczy, które mężczyznom się podobają (a heteroseksualni mężczyźni lubią zachowania homoerotyczne kobiet), c) nie mają oporów przed pewnymi zachowaniami, nie mają aż tak silnej presji, by się ich wstydzić. Elfka lesbijka, w oczach typowego heteroseksualnego gracza-faceta, w najgorszym razie jest postacią przesadnie seksualną. W najlepszym (najlepszym?) powoduje, że facet się ślini. Gej krasnolud to w najgorszym razie obleśna, pedalska postać. W najlepszym to komediowa, pedalska postać.
5) Co do przekładania tego, co się dzieje na sesji na relacje poza sesją - widziałem takie zachowania i o facetów. Nie mam podobnych obserwacji jak Ty, więc trudno mi się zgadzać albo nie. Chętnie za to usłyszałbym parę przykładów.
6) To, że kobiety mają bardziej "elitarne" podejście to moim zdaniem nieprawda. Kobiety po prostu zwykle mniej fascynuje łubudu. Mężczyźni szukają rozrywki prostej typu rzezanie orków. Kobiety szukają rozrywki prostej, ale ciekawej dla kobiet. Jaka to rozrywka - tu się nie wypowiem, niech kobiety powiedzą, co je w prostackiej sesji bawi.
7) Co do lepszego odgrywania u pań - z tego co poczytałem w niepoprawnych politycznie książkach, jak i z tego co sam zaobserwowałem, kobiety postrzegają ludzi raczej przez pryzmat relacji, podczas kiedy faceci skupiają się na obiektach i na celach. Myślę więc, że kobiety "lepiej" odgrywają, bo mają lepsze intuicyjne pojmowanie relacji międzyludzkich. Facetów bardziej w sesji interesuje to, co się dzieje - rzeczy, wydarzenia, konkrety. Nawet faceci, których interesują emocje postaci patrzą na nie przez pryzmat np. tego, jak te emocje przekładają się na to, co postać ZROBI. Stąd odgrywanie postaci przez kobiety miałoby, jeśli moje założenia nie są błędne, postać nieco bardziej subtelną - niekoniecznie lepszą albo gorszą.
8 ) To, że kobiety grają "pięknymi" postaciami wynika dla mnie w dość oczywisty sposób z tego, że społeczeństwo oczekuje po kobietach piękna dużo bardziej, niż po mężczyznach. W życiu codziennym od facetów oczekuje się stereotypowo zaradności, bezpośredniości i kompetencji, a po kobietach łagodności, atrakcyjności fizycznej i dużej inteligencji emocjonalnej. I zakładam, że tak mężczyźni, jak i kobiety do pewnego stopnia też wymagają od siebie takich cech, bo trudno iść zawsze pod prąd tego, co narzuca ogół. Stąd facet chce grać największym smokobójcą ze wszystkich smokobójców, a kobieta - piękną czarodziejką. Zazwyczaj.
05-03-2012 01:38
38850

Użytkownik niezarejestrowany
    @oddtail
Ocena:
0
Ze wszystkom się zgodzę, ale zaprotestuję przy punkcie 2)
Takie są moje obserwacje. Zwykłem uogólniac i segregowac rzeczy tak jak je widzę, bez zagłeiania się w szczegóły i analizowanie każdego przypadku z osobna - bo to do niczego nie prowadzi oprócz coraz głębszego zapadania się w problem.
Wolę zostawic sobie stereotyp (byc moze momentami przerysowany, ale jeśli już to celowo) i duży margines na wyjątki.

Ale jak piszę, tak wynika z moich obserwacji. I ja też widziałem facetów płaczacych nad zabitą postacią po sesji, albo sie wściekali ze kumple go załatwili... - ale gdybym miał to wszystko pogrupowac procentowo, u kobiet zachowania "emocjonalne" zdarzają się dużo częściej.

Poza tym dzięki za uwagi, cenne.

Edit:
Jeszcze do Szponer - podrążmy temat:
raz
Jak ZACZĘŁA koleżanka? Bo o tym mówimy - kolega ją namówił?
i dwa
PRAWIE nigdy nie grałaś pięknymi elfkami? Więc ci się zdarzyło? :)
05-03-2012 01:49
Tyldodymomen
    Dopisz zigzaczku archetypy
Ocena:
+2
-"Xena" - nie-jestem-gorsza-od-was-męskie-szownistyczne-świnie.Parytetu!
-"Mircalla" - wampirzyca o wykręconej przeszłości, stojąca między dobrem a złem zmuszona do wyboru "między prawem ludzkim a boskim"
05-03-2012 01:56
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
To już są postacie "zaawansowane" :D

a Xena była raczej - jestem-od-was-lepsza-i-też-kocham-kobiety!
05-03-2012 01:59
Eva
   
Ocena:
+11
Szponer, ja mam gorzej. Piję wódkę, wyobraź sobie.
A poza tym to zaczynam się zastanawiać nad odpuszczeniem polterunia dopóki hype na "kobiety w erpegie" nie przejdzie, bo zrobicie ze mnie feministkę, a tego wolałabym uniknąć.
Znaczy - tu ciśnie mi się na usta ciężki wyraz oznaczający wszetecznicę - nienawidzę jak mówi się o mnie jak o obcym gatunku. Noż - kolejna wszetecznica - "świadczy to o tym, że kobiety trudniej rozgraniczają pomiędzy światem rzeczywistym a wyimaginowanym"? Co do jest, do jasnej i ciężkiej, program przyrodniczy? Katedra biologii?
05-03-2012 02:01
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Obserwacja Evo, obserwacja. i wyciągnięte wnioski. Na podstawie danych zinterpretowanych wedle subiektywnego klucza.
05-03-2012 02:05
Tyldodymomen
   
Ocena:
+1
Przypomniał mi się jeszcze jeden aspekt- 90% postaci graczek z którymi erpegowałem miało syndrom Mary Sue. Cytując klasyka "wczuwa" uniemożliwiała posiadania pewnego dystansu. Ja i moi koledzy grywaliśmy jednorękimi/ślepymi/posiadającymi poparzone ciało/otyłymi jegomościami. Wśród graczek nadmiernej miłości do postaci "kalekich"/"tępych" nie zaobserwowałem. Szponer sugerowała że takimi mogłaby grywać, ale ona to jest urban legend;p
05-03-2012 02:07
Eva
   
Ocena:
+1
I tu mnie boli właśnie. I "obserwacja" i "dane" i subiektywny klucz ich interpretacji. To język nauki. Gorzej niż język nienawiści ;)
Edytka:
I procenty.
05-03-2012 02:07
Malaggar
   
Ocena:
+12
bo zrobicie ze mnie feministkę, a tego wolałabym uniknąć.
Jak Eva stanie się feminazistką, to komuś odwalę takiego flejmwara...

Co do jest, do jasnej i ciężkiej, program przyrodniczy?
Kobieta-Gracz, gdy jest gotowa do godów daje samcowi wyraźne sygnały kośćmi dwudziestościennymi.
Czytała Krystyna Czubówna.
05-03-2012 02:09
oddtail
   
Ocena:
+3
BTW: nie, nie wszyscy jesteśmy szowinistami. Zaś "Wysokie Obcasy" czytuję i nie widziałem jakiegoś promowania modelu "kobiety nie mogą być gorsze od mężczyzn, za to o ile są lepsze!". Co do feminizmu - nie ma on wiele wspólnego z tym, jak się go zwykle prezentuje i sądzę, że jest absolutnie konieczny, bo kobietom daleko jest do równego statusu z mężczyznami. Zresztą sam jestem stanowczym (choć niezbyt radykalnym) feministą i jedyne, co mnie łączy z durnym stereotypem osób wyznających tę ideologię to fakt, że nie golę nóg ;)
05-03-2012 02:09
Szponer
   
Ocena:
+3
Nie, ja po prostu jestem facetem. Teraz to wiem. Nie mieszczę się w wyniki badań, poza tym kto widział kobietę grającą w bitewniaki?

@oddtail: wchodzisz ma niebezpieczny grunt, zaraz ktoś przywali tekstem, że feminizm kończy się w momencie wniesienia szafy na ósme piętro;)



05-03-2012 02:12
Malaggar
   
Ocena:
+1
Szponerze: Nie widziałem kobiety grającej w bitewniaki, ale w hardcorowe planszówki wojenne (i to nie jakieś fantasypiardy, tylko normalne, historyczne konflikty) jak najbardziej.
05-03-2012 02:15
Tyldodymomen
   
Ocena:
0
Podobno mózg też ma płeć.Wynajmę osiłków z Baker Street 221 B by rozwikłali te tajemnice-na szali staje dorobek badań ilościowych docenta zigzaka.
05-03-2012 02:16
Kamulec
   
Ocena:
+3
Nie pisz takich długich tekstów. Za dużo czytania, by chciało się trollować.
05-03-2012 02:20
Tyldodymomen
   
Ocena:
+2
@ Kamulec
Poczekaj do rana aż z moczarów się zlecą. Mam przeczucie że pierwszorzędnej trollerki nie zabraknie
05-03-2012 02:26

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.